Dawno mnie tu nie było... czas odkurzyć blog i pokazać coś nowego...Czas pędzi niesamowicie szybko, ani się obejrzałam a już jest czerwiec! Pogoda w Londynie w końcu jest słoneczna, a co za tym idzie ma się większe chęci do działania... Nie wiem jak jest z Wami, ale u mnie pogoda zdecydowanie wpływa na nastrój i wenę twórczą...
Ostatnio obiecałam, że zaprezentuję torebki trochę bardziej stonowane kolorystycznie, które wykonam na specjalne zamówienie dla klientki. Torby zostały uszyte ze skóry naturalnej oraz z alkantary. Trzy z nich powstały prawie w całości ze skóry, są do siebie podobne, także nie wiem czy dostrzeżecie różnicę... oraz czwarta niebieska, która chyba jest najbardziej bliska mi sercu... stety niestety wszelkie niebieskości i turkusy jak na razie górują...Ostatnio łapię się na tym, że w mojej szafie przeważa ten kolor i chyba powinna uważać przy kolejnych ciuchowych zakupach ;-)
Muszę przyznać po raz kolejny, że praca ze skórą to czasami ciężki orzech do zgryzienia, ale efekt końcowy zawsze jest wart włożonego wysiłku. Mam nadzieję, że się Wam spodobają moje czekoladowe nowości...
Serdecznie pozdrawiam :)
Moja niebieska ulubienica...
Ale masz ślicznie zameczki powszywane! Ja właśnie spędziłam wieczór na nauce wszywania zamków, ale nie wyszło mi tak porządnie :( Cudne torbiszcza, a niebieska faktycznie wyjątkowa.
OdpowiedzUsuńprzyznam, że wszywanie zamków też było dla mnie udręką, do dzisiaj czasami jest nadal... ale praktyka czyni mistrza, zauważyłam, że z każdym kolejnym idzie coraz sprawinej i szybciej...ciesżę się,że torby się podobają :)
UsuńCzekoladowo i cudnie, pysznie, ta niebieska jest niesamowita, pełna profeska:]
OdpowiedzUsuńNo nareszcie ,wspania la jest ta czekolada,Pozdrawim słonecznie ,mam nadzieję że słońce będzie w Londyne dłużej gośścić,a co za tym idze wena!!!!
OdpowiedzUsuńteż mam taką nadzieję :)
UsuńOlá! Gostei muito de suas postagens. Um abraço.
OdpowiedzUsuńTorby bardzo fajne, ta niebieska rzeczywiście ma swój urok. Ten odcień niebieskiego bardzo mi się podoba.No i fasony super.
OdpowiedzUsuńA co do pogody mam tak samo. Lato mogłoby dla mnie trwać cały rok.
Maja KOLEJNE CUDO ;))) A nawet dwa, a ja moją fuksję noszę, aż się bałam, że spać z nią pójdę :)))
OdpowiedzUsuńdziękuję. Cieszę się,że fuksja dobrze się nosi :)
UsuńNie przestaje się nosić - nawet jak mi do ubrania nie pasuje :)))
Usuńpiękne są :)
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie :)
UsuńTa brązowa, a nawet wręcz czekoladowa (^^) jest świetna ;D O dziwo wg mnie lepsza od niebieskiej (a niebieski wprost kocham ;P).
OdpowiedzUsuńśliczne są, ta niebieska jest niesamowiat :) czekoladowa też super ( choć teraz mam brąz torbę więc zmiana koloru mi się odzywa ) ja chcę taką, no mam nadzieję że można je gdzieć dostać/kupić to zrobię sobie zama taki prezencik kiedys :)) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńŚliczne te Twoje torby, są takie oryginalne:)Bardzo mi się podobają, bardzo:)
OdpowiedzUsuńTwoje dzieła są cudne same w sobie.
OdpowiedzUsuńZapraszam Cie do konkursu, w którym można wygrać bluzkę, spódnicę zaprojektowana przez mnie samą.
http://www.zapalov.blogspot.com/2012/07/konkurs-nowe-nagrody-3-kwadranse-i.html
naprawdę sama szyjesz tak cudne torebki?
OdpowiedzUsuńszyjesz też na sprzedaż?jeśli tak to w jakich granicach wahają się ceny?
oczywiście,szyję na sprzedaż...a ceny? to zależy od materiałów, skóry..także ceny są w granicach 250-300zł..
Usuń